Na ostatniej, piątkowej zbiórce znów mieliśmy niespodziewanych gości! Mimo okropnej pogody za oknami, przyszedł do nas Dziadek, który przypomniał nam, że zbliżają się dwa, bardzo ważne, święta - Dzień Babci, który już 21 stycznia, a za raz po nim Dzień Dziadka. Nasz dziadek powiedział nam, że musimy się do nich dobrze przygotować. Ale zanim rozpoczęliśmy pracę, było trochę czasu na zabawę. Druhna Aneta pokazała nam dwie zabawy, których nauczył ją jej dziadek - Starego Abrahama i Ojca Wirgiliusza. Bardzo nam się spodobały i przyniosły dużo śmiechu. Gdy zmęczyliśmy się już tymi pląsami, przyszedł czas na przygotowanie prezentów. Zrobiliśmy piękne obrazy, niektóre z nich były portretami naszych kochanych dziadków, inne przedstawiały rzeczy, które lubią, a jeszcze inne zawierały życzenia. Dziadkowie na pewno będą zachwyceni! Wszystko było gotowe, dlatego nasz gość chciał nam pokazać coś jeszcze. Jak wszyscy wiem, dziadkowie i babcie są już od nas nieco starsi i często potrzebują pomocy. Nasz Dziadek miał kłopoty ze wzrokiem. Żebyśmy przekonali się jak to jest, dobraliśmy się w pary i jedno z nas musiało mieć zasłonięte oczy. Dostaliśmy jakieś obrazki i mazaki. Jedno z nas musiało kierować głosem tak, żeby osoba z zasłoniętymi oczami dobrze obrysowała kontur obrazka. To było bardzo trudne zadanie, a nasze figury bardzo często nie przypominały oryginału.
Ledwo zdążyliśmy wykonać zadanie, a do sali weszła Babcia. Zaczęła krzyczeć na Dziadka, że zapomniał o swoich lekach i szybko wygoniła go z zajęć. Zanim wyszedł, rozdał nam wszystkim cukierki, tylko ostrzegł, żebyśmy nie mówili o niczym babci, bo będzie się gniewać.
Babcia powiedziała nam, że bardzo lubi robić różne rzeczy na drutach, dla swoich wnuków. Czasami jednak jej włóczka bardzo się plącze, a rozplątywanie jej jest bardzo trudnym zadaniem. Żebyśmy zobaczyli jak to jest, zaczęliśmy rzucać do siebie motkiem wełny tak, że zrobiła się niezła pajęczyna! Później każdy musiał iść za swoim sznurkiem, przechodząc nad innymi lub czołgając się pod nimi. Rzeczywiście, to było bardzo męczące, ale i zabawne. Gdy wykonaliśmy zadanie, Babcia pokazała nam jak wykonać piękną biżuterię z makaronu. Dostała kiedyś taką od swoich wnuczków i zapewniła nas, że nasze babcie na pewno ucieszą się z takiego prezentu. Zaczęliśmy więc malować makaronowe rurki i nawlekać je na sznurek, tworząc wspaniałe naszyjniki i bransoletki. Babcia także dała nam cukierki, w nagrodę za zabawę.
Teraz tylko czekamy na 21 i 22 stycznia, gdy będziemy mogli wręczyć naszym dziadkom wspaniałe prezenty i życzyć im wszystkiego, wszystkiego najlepszego.
A kolejna zbiórka już w poniedziałek, gdy spotkamy się pod Urzędem Gminy o godzinie 11. Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz